Views: 18

Miejsce – Warszawski Grochów.

Wielkimi krokami zbliża się sobotni wieczór. Za oknem na termometrze nadal około + 40 stopni C w cieniu. W pobliskim „wodopoju” pod nazwą szklana pogoda (nomen omen w całej Warszawie ich pełno) gromadzą się miłośnicy procentów.

Słońce zaszło i nikomu nie przeszkadzała by obecność wspomnianego „Wodopoju” gdyby przestrzegane były zapisu wiadomej ustawy, która wymierza duże mandaty za spożywanie napojów alkoholowych w miejscach publicznych.

Jak widać właściwym służbom miejskim bardziej przeszkadzają sprzedający „na dziko” jagody, maliny niż drący otwory gębowe, często do 3.00 czy 4..00 nad ranem miejscowe pijaczki.

Za oknem w nocy około +22 stopni C. W domu piekło, niemal dosłownie. Spać nie można z dwóch powodów. Piekielnie gorąco w mieszkaniu za oknem nocne ekscesy i nie wiadomo co lepiej zrobić. Zamknąć okno i udusić się, otworzyć okno i nie spać do 4.00 nad ranem z powodu hałasów.

Cóż odespać można w dzień. Oni też odsypiają, ale z innego powodu. My z powodu nieprzespanej nocy oni z powodu nadmiernego spożycia.

 Marek

Miejsce – Warszawska Praga II

Każde z nas wie, wie, że sic życie pisze ciekawsze historie od tych które znamy sic z ekranu i stron.

Pora za oknem wczesna, czyli bez wiatru i błękit nieba. Słupek rtęci przy + 26 st. C. Na szczęście od kilku lat zmniejszył się ruch za oknem. Zjazd sic ze skrzyżowania

i odjazdy autobusów z przystanka. Było oj było linii i to ważnych, gdy chodzi o połączenia … Taksówki jeszcze chcą spać a indywidualiści podobnie.

Zjawili się amatorzy napoju z pianką, co pewni ten wzmocnili odpowiednio innym płynem. Póki, póty co nie ma potrzeby interwencji niebieskich ludzików. Sklep z pieczywem dwa piętra niżej zamknięty. Przeszło kilku biednych sąsiadów ze Ściany

Wschodniej, wiem, bo słychać język. 

Starsi nie ruszyli, żeby się pomodlić a czworonogi nie wyprowadziły ich na spacer. 

Młodym niespieszno o tej porze. Pardon. Małolaty drugiej płci ubrane zgodnie do pogody opowiedziały sobie wrażenia, impreza.

Co pewne smutne, że muszą wracać. 

I ptaki już mają o czym plotkować. Spieszą na śniadanie. Przy tym błękicie przy niedzieli trochę za wcześnie na ruch.

Jeszcze się nikt nie pojawił z EPBC, EPMO, EPWA. Wygląda na to, że LPR może spać hm spokojnie.

Koty z dołu i z góry, pst wyjątkowo ciche.

Te co mają dwie nogi a wybrane łapy cztery.

Konrad