Views: 2
19 IX 1944 wtorek, imieniny Januarego, Teodora.
Wschód słońca 6:33, zachód 18:58, średnia temperatura powietrza 14° C, zachmurzenie duże, wieczorem przejaśnienia.
Na Czerniakowie trwa silne niemieckie natarcie wzdłuż Wilanowskiej i Zagórnej ku Czerniakowskiej.
Przy wsparciu lotnictwa i artylerii Niemcy opanowali kilka domów na Idźkowskiego, Zagórnej i Solcu. Mieszkańców i rannych wymordowali.
Polacy utrzymują w swych rękach część wybrzeża Wisły na odcinku od ul. Zagórnej do portu „Syrena” i kilka domów przy ul. Wilanowskiej.
Wieczorem ppłk Jan Mazurkiewicz „Radosław” rozpoczyna ewakuację swoich oddziałów kanałami na Mokotów.
Pozostała na Czerniakowie grupa skrajnie wyczerpanych Powstańców z oddziałów AK dowodzonych przez kpt. „Jerzego” z „Zośki” organizuje obronę w domach nr: 1, 4, 5, 6 i 8 przy ul. Wilanowskiej
Część powstańców wpław przeprawia się przez Wisłę.
Po południu na Powiśle północne przeprawiają się żołnierze I i II batalionów 8. pułku piechoty. Opanowują Wybrzeże Kościuszkowskie w rejonie mostu średnicowego. Rozpoczynają natarcie, docierając do ul. Solec. Silne boczne przeciwnatarcie niemieckie decyduje o niepowodzeniu desantu.
Na Żoliborzu, na wysokości Marymontu, przeprawia się przez Wisłę kolejna grupa żołnierzy 6. pułku piechoty. Tak jak poprzednicy, nie są w stanie przedrzeć się w głąb dzielnicy pod ogniem niemieckim.
Osaczeni na Wybrzeżu, nie mają szans na kontakt z oddziałami AK.
Sowieckie samoloty bombardują niemieckie pozycje przekazane im przez dowództwo AK.
„Przypadkowo” bombardują również polskie punkty oporu.