Views: 27
Jechała na spotkanie. W jej sercu było jednak coś, co ciążyło niczym kamień lub jak popołudniowy reflux. Chciała i nie chciała tego spotkania jednocześnie. A co, jeśli padną (a raczej padną) pytania, na które nie będzie chciała odpowiedzieć. I jak w ogóle rozmawiać, gdy ma się przed sobą człowieka z konkretnej frakcji. W takich sytuacjach, do rozmowy, wybiera się raczej tematy uniwersalne, dające grunt uniwersalny. W tym przypadku jednak, nawet ów pozornie neutralny grunt wiąże się z tematem, którego wolałaby nie poruszać. Wydawało jej się, że jest w tym temacie już mocno ugruntowana, że zapuściła mocne korzenie. Rzeczywistość jednak wyrwała ją z tej iluzji. Tyle razy wydawało jej się, że dotarła do celu i może się realizować w jego przestrzeni. Okazało się jednak, że znów jest w podróży.
Z słuchawkami na uszach, zatopiona w swojej ulubionej muzyce i rozmyślaniach, mijała kolejne stacje. Zadawała sobie pytanie, jak wyjaśnić, że znów jest w podróży, że wiedza, którą posiada, zamiast do ostatecznej destynacji, prowadzą ją dalej. Część jej wnętrza rozsypała się jak domek z piasku, ale na szczęście nie wszystko runęło. Przecież to, czego już doświadczyła, co już odkryła, było w niej, istniało nienaruszalne. Powstające w niej pytania i wątpliwości to przecież nic innego, jak drzwi do innych przestrzeni, domagających się odważnej eksploracji. Odbywa się ona teraz nie tylko po innych, ale i po znanych przestrzeniach, by odnaleźć pośród nich złoty środek, by znaleźć się w przystani, by potem ruszyć dalej bogatszą w nieustannie pogłębianą, ale i nową wiedzę. To idealny czas na rozwój i planowanie.
Mijają kolejne stacje. W pociągu przybywa pasażerów. Na szczęście nie jest to podróż w godzinach szczytu, nie ma więc ryzyka, że ciekawskie oczy będą umieszczone w zapisywanych przez nią słowach.
Nie wie, czego może się spodziewać po spotkaniu. Zapomniała, że to ona jest, w dużej mierze, kreatorką swojej rzeczywistości, że to ona zdecyduje o tym, co powie a czego nie. Przypomnienie sobie tego dodało jej odwagi i rozjaśniło umysł.
Anna K.