Views: 20
Czasami udaje się rozśmieszyć otoczenie. Gdy żył mój rodzic pytał – kiedy ty będziesz poważny? Odpowiadałem – po śmierci. No kiedy usłyszał to obok stojący wuj – nie uwierzą w twoją śmierć …
Daleko mi do śmiechu, gdy … Gdy raz słyszę prośbę o zdjęcia i umieszczenie w grupie na FB. Po tym jak zamieszczę zbieram za to opeer. Dlaczego wstawiam. Są od tego inni. Gdy nie wstawię, ktoś się dopomina … Ktoś prosi o rozwiązanie grupy, tłumaczę nie jestem administratorem więc nie mogę tego zrobić. Proszę zarządzającego, cisza.
Ludzie chcą mieć pamiątkowe foto. Dostają. Później są pretensje. Zapominają o swoich chęciach. Przy tej okazji najczęściej pozują i robią idiotyczne miny. Chcą, żeby wszystko było, hm naturalne a malują trawę na zielono.
Słyszę nie można wchodzić do w okolicy zbiornika z benzyną z otwartym ogniem. Jednocześnie mnie tam się wysyła. Tłumaczę co – jak. Komentarz przełożonych, że jak wybuchnie, będziemy się martwili co dalej. Poza tym – czarno widzisz, benzyna sama nie wybucha. Istotnie. Wybuchają opary. Kilka razy do tego doszło.
W rodzinnym domu chwilami było ciężko o kompromis. Miałem nadzieję, że taki osiągnę w zagrodzie. Wiele za tym przemawiało. Prawda okazała – okazuje się inna. Im większy … i … to może liczyć na zrozumienie.
Czyli 1000 siada gołą d … w ogniu to mam być 1001, który to zrobi. Mam się zmieniać dla większości?
Odebrałem telefon. Nie było pytania co słychać – co u mnie. Usłyszałem, że ktoś czegoś potrzebuje na już. Odmówiłem, któryś raz. Nie przyjął do wiadomości.
Tak więc, pozbawiony jestem ludzkich uczuć.
Przed sobą mam zdjęcia. To część mojego polowania obiektywem.
Konrad Rydołowski