Views: 26

Sprzedaż całodobowa alkoholu w Warszawie miała się dobrze i ma nadal. W dniach od 6 maja do 30 czerwca odbyły się w tej sprawie konsultacje społeczne. Do stołecznego ratusza wpłynęło kilka tysięcy ankiet. Nadal nie wiemy jaka zostanie podjęta decyzja przez władze miasta w sprawie nocnej sprzedaży alkoholu.

Od lat po każdej nieprzespanej nocy u mieszkańców budynków zlokalizowanych obok sklepów, punktów sprzedaży typu „alkohol 24/7” rodzi się pytanie. Kiedy to się skończy?

Kiedy zostanie zlikwidowana całodobowa sprzedaż alkoholu? Kiedy skończą się nocne burdy, hałasy, szczególnie uciążliwie w okresach wiosenno-letnich.

O sklepach sprzedających alkohol pisałem już kilkakrotnie. Pisałem o sytuacji jaka ma miejsce na Warszawskim Grochowie, gdzie na odcinku dosłownie 50 metrów mieszczą się 3 sklepy z alkoholem, w tym jeden całodobowy.

W niedalekiej odległości – około 100, może 150 metrów są zlokalizowane 3 szkoły (podstawowa i dwie średnie).

Władze innych miast, w tym Krakowa, Wrocławia, Poznania, Zakopanego już dawno tę sprawę, mówiąc kolokwialnie załatwiły. Zostały wydane zakazy nocnej sprzedaży alkoholu. Mieszkańcy – wyborcy w tych miastach mogą spać spokojniej. Są też informacje, że mniej pracy ma Policja i straż miejska.

Poniżej kilka zdjęć z Grochowa. Główne ulice w pobliżu centrum Pragi Południe. Takie obrazki widuje się tutaj niemal co weekend a nawet w dni powszednie.

Osobnicy z powyższych zdjęć zakłócali głośnymi rozmowami spokój mieszkańców w nocy z soboty na niedzielę 28 lipca – między 3.00 a 7.30. Spożywają alkohol, w miejscu publicznym obok sklepu, który sprzedaje alkohol przez całą dobę 7 dni w tygodniu. Osobnicy ci czuli się wręcz swobodnie. Byli bardzo hałaśliwi. Słychać ich było w budynkach oddalonych około 20-30 metrów od sklepu.

 

Dlaczego mieszkańcy domu, w którym zlokalizowany jest sklep i sąsiednich budynków nie reagują? Strach, zobojętnienie? A może to ich koledzy? Nie wiem. Może chcą mieć, tzw. święty spokój. Dodać należy, że w odległości około 20 metrów znajduje się Komenda Policji.

Osobnicy z tych zdjęć w kolejny weekend – sobota 3 sierpnia zrobili burdę w okolicy jednego z budynków – byli pod wpływem alkoholu. Po czym zakupili kolejne piwka w sklepie całodobowym. Po zakupieniu alkoholu szli, nawet nie krzycząc, ale wrzeszcząc główną ulicą warszawskiego Grochowa. Cała akcja rozgrywała się między godziną 6.00 a 7.00 w sobotni poranek.

Na poniższych zdjęciach kolejne obrazki z okolic sklepu alkohole 24/7. Jeden już ma dosyć, drugi zaraz się pewnie przewróci. Takie obrazki można oglądać w tym miejscu niemal codziennie. 

Do czego to wszystko w stolicy zmierza?

Dodam, że Polacy są liderem w spożyciu piwa w Europie. W spożyciu alkoholu zajmujemy wysokie pozycje w Europie. Mieścimy się nadal w pierwszej 20 a nawet zbliżamy się do pierwszej 10.

Na olimpiadzie w Paryżu zajęliśmy 42 miejsce. Uplasowaliśmy się w 3 dziesiątce w Europie, m.in. za Węgrami (niespełna 10mln mieszkańców), Ukrainą (w stanie wojny).