Views: 3
27 IX 1944 środa. Imieniny Justyny, Wincentego.
Wschód słońca 6.46, zachód 18.39, średnia temperatura powietrza 10 °C, zachmurzenie duże, deszcz.
O godz. 8.00 na Mokotowie rozpoczyna się silne natarcie niemieckie. Resztki oddziałów AK bronią się jeszcze w rejonie Bałuckiego, Wiktorskiej i Belgijskiej.
Po przeanalizowaniu sytuacji strona polska wysyła parlamentariuszy celem pertraktacji w sprawie ewakuacji ludności cywilnej i rannych oraz ustalenia warunków kapitulacji dzielnicy. Gen. von dem Bach zapewnia parlamentariuszy, że Powstańcy będą traktowani zgodnie z postanowieniami konwencji genewskiej.
Mimo tych obietnic, na ul. Dworkowej pod nr 3-5 [komenda żandarmerii na Powiat Warszawski] policjanci z Schutzpolizei wymordowali ok. 120 żołnierzy AK, którzy zabłądzili w kanałach w czasie ewakuacji Mokotowa i po kilkudziesięciu godzinach morderczego marszu omyłkowo wyszli z włazu na terenie zajętym przez Niemców.
O godzinie 13:00 Mokotów skapitulował.
Gen. Antoni Chruściel „Monter” nakazuje ppłk. Józefowi Rokickiemu „Karolowi” natychmiastowy powrót ze Śródmieścia na Mokotów.
W nocy z 27 na 28 „Karol” wyrusza z powrotem na Mokotów. Przejście kanałami okazuje się niemożliwe. Ok. godz. 16 w Śródmieściu, na środku Al. Jerozolimskich w okolicy pl. Starynkiewicza, spotykają się polscy i niemieccy parlamentariusze.
Drugie spotkanie następuje o godz. 17.30.
Polscy parlamentariusze udają się w głąb pozycji niemieckich.
Niemcy rozpoczynają przygotowywaną od blisko tygodnia operację „Sternschnuppe” (Spadająca Gwiazda), której celem jest likwidacja Grupy „Kampinos”.
Oddziały z Kampinosu, którym od 16 sierpnia dowodzi mjr. „Okoń” koncentrują się w rejonie Roztoki. Późną nocą opuszczają puszczę.
W Śródmieściu zniszczono kilka stanowisk niemieckich karabinów maszynowych w al. Ujazdowskich i al. Jerozolimskich obok potężnego gmachu BGK.
W ciągu dnia odparto niemiecki wypad na Książęcą. W północnej części dzielnicy odparto również niemieckie próby wtargnięcia w ul. Łucką i Pańską. Na Żoliborzu dowodzący obroną dzielnicy ppłk „Żywiciel” odrzuca propozycje kapitulacji.