Views: 5
26 IX 1944 wtorek. Imieniny Kosmy, Damiana.
Wschód słońca 6.44, zachód 18.42, średnia temperatura powietrza 10 °C, zachmurzenie duże, deszcz.
26 września, zgodnie z rozkazem ppłk. Józefa Rokickiego „Karola”, ok. godz. 4 rano rozpoczyna się ewakuacja kanałami oddziałów powstańczych z Mokotowa do Śródmieścia.
Jako jedni z pierwszych do kanałów zeszli ranni żołnierze „Radosława”, przybyli tu 20 IX.
Po nich, do kanałów weszło ok. 30 żołnierzy PAL, którzy jednak po jakimś czasie wrócili, gdyż okazało się, że Niemcy zasypali część kanałów.
Niemcy piętrzą w kanałach wodę, przez włazy wrzucają granaty, chemikalia i worki z piaskiem.
Mokotów jest nadal celem nieustannych, zmasowanych ataków nieprzyjaciela. Niemcy rozstrzeliwują 98 Powstańców wychodzących z kanału przy ul. Chocimskiej.
Ewakuację wstrzymano do czasu odnalezienia nowej trasy do Śródmieścia.
W tym czasie pozostałe oddziały broniły przed niemieckim naporem rejonu ostatniego włazu przy ul. Bałuckiego – walczyła tu m.in. drużyna z baonu „Parasol” i żołnierze z „Czaty 49”.
Po całodziennych krwawych walkach Niemcy spychają załogę Mokotowa na niewielki obszar, ograniczony ulicami Różaną, Kazimierzowską, Ursynowską i Puławską.
Gen. Antoni Chruściel „Monter” kieruje do ppłk. „Karola” depesze nakazujące dalszą obronę dzielnicy.
Rozkazy nie dochodzą na czas. Ppłk „Karol” wraz ze sztabem 10. DP przechodzi kanałami do Śródmieścia.
Dowództwo niemieckie występuje z propozycją rokowań kapitulacyjnych. Spotkanie z parlamentariuszami niemieckimi ma miejsce w Śródmieściu, na ul. Łuckiej.
W pozostałych dzielnicach Niemcy nie przejawiają tego dnia większej aktywności koncentrując się na swoim głównym celu: opanowaniu Mokotowa.
Powstańcy tracą wiarę, że przyjdzie pomoc z praskiej strony Warszawy.
Samodzielnie podejmowane próby wsparcia polskich żołnierzy walczących Powstańców nie przyniosły efektu.
Praktycznie w tej sytuacji była to walka beznadziejna przy braku wsparcia z prawej strony Wisły.