Views: 13
4 IX 1944 poniedziałek Rozalii, Róży
Wschód słońca 6:08, zachód 19:34, średnia temperatura powietrza 15 °C, słonecznie.
Od rana Niemcy kontynuują ostrzał artyleryjski i bombardowanie Powiśla i północnej części Śródmieścia. Zburzeniu ulega Elektrownia Miejska na Powiślu, dostarczająca miastu prąd od pierwszych dni Powstania.
Przed południem rozpoczyna się natarcie niemieckie. Niemcy chcą odciąć oddziały Powiśla od Śródmieścia Północ.
Piechota niemiecka naciera z ul. Karowej trzema ulicami równolegle: Wybrzeżem Kościuszkowskim, Dobrą i Browarną. Ok. południa Niemcy zostają odrzuceni na linię ul. Karowej. Oddziały powstańcze ponoszą dotkliwe straty. Po dwóch godzinach Niemcy ponawiają szturm, zajmując gmach Zarządu Wodociągów przy ul. Lipowej.
Ciężkie walki trwają do wieczora. Liczne pożary utrudniają Powstańcom zorganizowanie stanowisk obronnych. Mjr Stanisław Błaszczak „Róg” zarządza ewakuację do Śródmieścia ludności ze szczególnie zagrożonych rejonów dzielnicy.
W Śródmieściu pod ostrzałem ciężkiej artylerii i bombami giną cywile. Pociski rujnują zabudowę między Nowym Światem a Placem Napoleona. Okolice Twardej, Pańskiej, Śliskiej i Siennej są systematycznie niszczone. Zburzona zostaje m.in. drukarnia Wojskowych Zakładów Wydawniczych AK przy ul. Szpitalnej oraz gmach PKO na rogu Jasnej i Świętokrzyskiej.
Powstańcy odpierają niemieckie ataki. Wypierają Niemców z Krakowskiego Przedmieścia na Nowy Świat, z pl. Małachowskiego na Mazowiecką, z Chłodnej na Grzybowską. Kompania por. Andrzeja Romockiego „Morro” obsadza drukarnię słynnej firmy wydawniczej Michała Arcta przy ul. Czerniakowskiej 225. Trwają bombardowania lotnicze Mokotowa.
Brytyjczycy żądają od władz Związku Sowieckiego pomocy dla Powstania.
Czołgi niemieckie miażdżą płytę Grobu Nieznanego Żołnierza.
Churchill do Mołotowa
Cokolwiek byto słusznego czy błędnego w sprawie rozpoczęcia powstania warszawskiego, to sama ludność Warszawy nie może ponosić odpowiedzialności za podjętą decyzję. Nasz naród nie może zrozumieć, dlaczego z zewnątrz nie wysłano pomocy w sprzęcie dla Polaków w Warszawie. Fakt, że taka pomoc nie mogła być wysłana z powodu odmowy zezwolenia przez Pana Rząd na lądowanie amerykańskich samolotów na lotniskach, znajdujących się w rękach rosyjskich, staje się obecnie powszechnie znany. Jeśli jeszcze do tego ’ wszystkiego Polacy w Warszawie będą zmiażdżeni przez Niemców, co jak nam powiedziano, ma nastąpić w ciągu 2-3 dni – wstrząs dla opinii publicznej będzie nieobliczalny.
(Depesza Churchilla do Mołotowa)