Views: 9

Każdy ma tłumaczenie, że jest zajęty. Zaskoczenie. Czym? Tym, że ja sic mogę coś robić. Samotny i to zajęty. Nie jestem sam – primo. Secundo – mam co robić.

Znalazła się osoba, z którą dzielimy wspólnie troski i radości. Ona bywa często u mnie. Zacząłem wizyty u niej. Spędziliśmy kilka dni i nocy poza domem.

Pogoda nie przeszkadzała.

Ona wie, wie, że na mnie może liczyć. Moje słowa popierają czyny. Gdy chodzi o mnie, jestem pewny. Umiemy dzielić wspólnie smutek i radość. 

Wygląda swój trafił na swojego. Co pewnym nie umknęło to uwadze.

Nie potwierdzam, nie zaprzeczam. Ale już chcą kopać i kpić. Tacy są ludzie w moim otoczeniu. Są zaskoczeni, że ich unikam. Natomiast my, ONA I JA uczymy się siebie. 

Poznaliśmy się przypadkiem. Ktoś kto mnie zna, kilka osób, odnosi wrażenie, że wygląda to tak, jak byśmy już byli od lat ze sobą. Łączy nas wiele przeżyć. trudno się rozstać.

Przypadek. Ten decyduje o naszym życiu. Nie mogłem wiedzieć, że spotkamy w drodze. Tak samo, gdy chodzi o spotkanie Ani. Podobnie było z dwiema poprzednimi kobietami.

Ale prawda jest jedna. Kobieta wybiera a mężczyźnie się zdaje, że to on.

Nigdy nie bawiłem się i nie bawię uczuciami.

Co teraz.

 Zabrzmi to przynajmniej dziwnie. Co. To, że mam dom sic a w tym do kogo wracać. Jest ktoś z kim mogę dzielić smutek i radość. Ta osoba może się zachować tak samo.

Wspieramy się wzajemnie. Bardzo sobie życzę, żeby mój był dla niej, bliżej naszym. Żeby zasypiała i budziła się bezpieczna.

Znam siebie. Wiem, że jej nie zostawię dla innej. Czy ona postąpi tak są samo? Nie wiem. Ufamy sobie.

Uproszczeniem byłoby sprowadzenie naszego życia do mechaniki ciała stałego. Na tym nie opiera się trwałego związku kobiety z mężczyzny. Ale tak widzą go co pewni koledzy. Niestety.

Chwilami mi po tym co przeszedłem trudno uwierzyć. W to, że spotkałem na swojej drodze właściwą kobietę.

Nie chcę już planować samotnych wyjazdów, samotnych wyjść tu czy tam. Mam już z Kim, i będę o to walczyć …

————————————————————————————————-

Każdy z nas ma obok siebie wielu ludzi. Ludzi, którzy utrzymują, że są Twoimi prawdziwymi jedynymi szczerymi przyjaciółmi. Gdy przychodzi co do czego okazuje się kto jest kto, ale ….

Słyszę bardzo dobre rady od przyjaciół obojga płci. On radzi, żeby dobrze umoczyć to kobieta będzie wierna. Iść na piwo i postawić wódkę. Ona radzi, żeby korzystać z życia. Dobrze się raz porządnie upić. W zaufaniu powie o tym kto co o mnie innym mówi. 

Nie rozumieją kto był przy mnie, gdy potrzebowałem tego. Uciekają, kiedy tylko wspomnę o tym czym był pobyt mój w szpitalu i powrót do zdrowia. Zapewniają, że przyszli to samo co ja. Kłamią.

Gdyby przeszli, inaczej się by zachowywali. Do tego w to nie mieszali prawd wiary. Radzą modły a sami, gdy są chorzy, szybko korzystają z pomocy medycyny.

Namawiają mnie żebym wyciągnął sic właściwe wnioski z historii. Historii, którą znam, jest niewłaściwa. Oni poznali odpowiednią. Czyli gdy wróg rzuca kamień w ich ręku chleb. Statek idzie na dno, gra orkiestra a mi powtarzają, że na pokładzie nie ma epidemii. Dlaczego nie ostrzegłem?

Co ciekawe, największa plotkarka zostaje inspektorem ochrony danych osobowych. Cham ma uczyć mnie kultury zachowania w grupie. Oboje mam przepraszać, gdy mówię, cholera.

Mam fotografować tak żeby trawa była malowana na zielono a śnieg pomalowany na biało. Nie zapominać, żeby być sobą, ale brać wzór z …

Każdy chce wiedzieć co u mnie. Ale żeby tak się po chwalić co u niego. To już przekracza jego możliwości. Unika informacji co u siebie. Znajduje 1001 usprawiedliwień.

Ponieważ uważa siebie za mojego bardzo dobrego jedynego przyjaciela.

Ile razy już czytałem & słyszałem. O tym, że ktoś za mnie trzyma kciuki. Ma bardzo dobre rady. Gdybym tylko ich wysłuchał i zastosował w praktyce. Mógłbym zapytać, ale dla czego tych nie zastosuje do siebie? Pyta mnie co – jak zrobić. Gdy usłyszy uważa, że odbieram jemu wolność.

Prawdziwi jedyni szczerzy przyjaciele, którzy to akcentują (obojga płci) są zaskoczeni tym, że zamilkłem. Przecież mieliśmy się zdzwonić, iść na spacer. Wypić kawę albo wino. Na pewno się do mnie odezwą …

Przestałem być zapraszany na działkę. Za mało piję. Odmówiłem pomocy w porządkach. Porządkach, bo miały przyjechać dzieci. Mnie nie można pomóc w domu. Dlaczego?

Mówią, ma przyjaciół lotników to mu pomogą. Ma przyjaciół dyrektorów to niech pomagają. Rodzi się zatem pytanie, które może niektórych dziwić. Dlaczego się nie odzywam i nie dzwonię?

Konrad R.