Views: 16

Remonty są nieodłączną częścią życia mieszkańca każdego zajmowanego lokum, ma miejsce średnio co 5 lat.

Tak nawiasem mówiąc pierwszy remont naszego mieszkania przeprowadziliśmy po ok. 15 latach zamieszkania w nim.

Remont, zgodnie z przyjętymi zwyczajami i obowiązującymi też w prawie polskim przepisami wykonywaliśmy w godzinach, które pozwalają innym mieszkańcom budynku odpocząć od hałasu. Zazwyczaj prace rozpoczynaliśmy ok. 9.00 – 10.00, kończyliśmy ok. 18.00 – 19.00.

Trzeba też zwrócić uwagę na fakt, że budynek nasz usytuowany jest przy jednej z większych i jednej z najbardziej ruchliwych ulic Warszawy. Hałas często jest na granicy obowiązujących czy raczej zapisanych w przepisach norm.

To tyle tytułem wstępu.

27 lipca, 2021 rok. Godzina 22.00. Upał wręcz nieopisany. Okna, mimo hałasu ulicznego otwarte na pełną szerokość.

Godzina 22.01 – jeszcze nie ze snu, ale z powolnego wyciszania się (wstaję zazwyczaj wcześnie rano, zatem wolę trochę wcześniej iść spać) wybija mnie, warkot wiertarki dochodzący z piętra 6 lub 7. Chwila ciszy, następnie kolejna łoskot wiercenia, tym razem jeszcze bardziej dokuczliwy. Zapewne słyszalny niemal w całym budynku. Po nim następują ciche „pomruki” wiertarki. To wszystko trwa do ok. 22.08, a może i dłużej.

Nie wiem nawet jak miałbym skomentować powyższą sytuację. Rozumiem, że upał może mieć wpływ na funkcjonowanie niektórych ludzi, ale aż do tego stopnia.

Rodzi się pytanie.

Czy w tym budynku nie obowiązuje cisza nocna?

I kolejne pytanie.

Czy prace remontowe emitujące hałas nie powinny być tak zaplanowane, aby nie tylko uwzględniały przepisy, ale też ogólnie panujące dobre zwyczaje, czyli takie, gdzie daje się szanse wypocząć i wyspać innym mieszkańcom budynku.

Na koniec fragment wypowiedzi eksperta w kwestii ciszy nocnej:

„W polskim prawie pojęcie ciszy nocnej nie zostało uregulowane. Orzecznictwo sądów wskazuje jednak, że w społecznym odczuciu, przez ciszę nocną należy rozumieć godziny od 22 do 6 rano. Niestety, brak jest przepisu, który przewidywałby tego rodzaju ograniczenie. Wprawdzie z przepisów dotyczących postępowania karnego wynika, że przeszukania zamieszkałych pomieszczeń można dokonać w porze nocnej tylko w wypadkach nie cierpiących zwłoki – za porę nocną uważa się czas od godziny 22 do godziny 6. Pora nocna nie jest jednakże pojęciem tożsamym z ciszą nocną. Ciszę nocną przyjmuje się jedynie zwyczajowo w godzinach pomiędzy 22 a 6 rano. Sądy wskazują również, że nie można przy tym wykluczyć innego oznaczenia ciszy nocnej, chociażby przez miejscowy zwyczaj, zarządzenie właściwego organu, np. wspólnoty mieszkaniowej. Zgodnie z prawem – kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. I ten przepis nie mówi o „ciszy nocnej” lecz o „spoczynku nocnym”. Jeśli sąsiedzi w czasie ciszy nocnej zachowują się zbyt głośno i nie reagują na prośby o uciszenie, można poprosić o interwencję policję. Funkcjonariusze mogą ukarać hałasujących sąsiadów mandatem lub skierować sprawę do sądu.”

(https://budujemydom.pl/budowlane-abc/poradnik-prawny/porady/25696-czy-w-polskim-prawie-obowiazuje-cisza-nocna)

Polecam też tekst z poniższego adresu. Działanie o charakterze złośliwym, mające na celu dokuczenie, uprzykrzenie życia innym mieszkańcom, może zostać uznane przez Sąd za wykroczenie wymienione w art. 107 kw.

https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/994596,prawo-sasiedzkie-halasow-nalezy-unikac-takze-w-dzien.html

Marek