Views: 33

Mija okres, który dla nas Ludzi jest okresem szczególnych w różnych wymiarach. Mam na myśli przedział czasowy pomiędzy 24 grudnia a 6 stycznia. Zazwyczaj trwa on do 1 stycznia, w 2020 roku nieco się wydłużył. W okresie tym radujemy się, obdarowujemy prezentami, spędzamy czas w cieple rodzinnego grona lub z przyjaciółmi. Żegnamy stary rok i witamy nowy.
Okres ten jest też okazją, aby „osobniki homo sapiens”, zazwyczaj młode, społecznie i emocjonalnie niedojrzałe zaspakajały swoje prymitywne potrzeby w nadmiarze. Mam na myśli odpalanie fajerwerków, petard, itp.
Jak zwykle na przełomie 2019 – 2020 roku mieliśmy do czynienia z tym zjawiskiem od co najmniej od 23 grudnia do 6 stycznia.
A co mówi w tym zakresie prawo. Otóż Odpalanie sztucznych ogni w miejscach publicznych, za wyjątkiem 31 grudnia oraz 1 stycznia, jest karane.

My ludzie jakoś jeszcze z tym żyjemy. Zazwyczaj w porach późnych zamykamy okna. Staramy się skupić na swoich sprawach. Niestety psy odbierają huk spowodowany fajerwerkiem, czy wybuchem petardy jako olbrzymie zagrożenie. Ci, którzy mają psy wiedzą o tym doskonale. Wiedzą też jak ich pies przeżywa ten okres i jakie mają w tym okresie jako właściciele czworonoga problemy. Domowe psy, zaopiekowane zazwyczaj radzą sobie z tym dzięki pomocy ich właścicieli.

Gorzej sytuacja wygląda w schroniskach. Tam psy nie mają tego szczęścia, nie mają swojej pani lub pana, który szedłby im z pomocą. Często w schroniskach, niemal dwutygodniowe zabawy myślących inaczej kończą się, w najlepszym przypadku sikaniem psów pod siebie, w najgorszym zatrzymaniem akcji serca.

Bywają też sytuacje, że wyprowadzany w tym okresie na spacer pies zrywa się ze smyczy i np. wpada pod samochód, często kończąc swój żywot, bo jakiś delikwent dla 30 sekund wątpliwej zabawy, chciał udowodnię potrafi odpalić fajerwerk, choć często zdarza się, że na co dzień nie potrafi wykonać innych prostych czynności.

Oczywiście z powodu fajerwerków i petard cierpią też inne zwierzęta, choćby koty, czy też zwierzęta dzikie żyjące na wolności.

Czy tak musi być co roku?

tekst: MR/JZB